czwartek, 27 kwietnia 2017

Folblut czyli koń pełnej krwi angielskiej - Psychika


Jak wiadomo nasza Flicka to folblutka... tak, jak to bywa zazwyczaj u koni tej rasy -  koń po torach.
Na szczęście jej kariera nie trwała długo bo jak wiadomo tam się nie "patyczkują" z czterokopytnymi.
Koń ma jedyne zadanie pędzić do przodu za wszelką cenę. Nie byłam nigdy na takim treningu ale nie jest tajemnicą iż większość koni po karierze wyścigowej ma zwichrowaną psychikę, wrzody na żołądku i inne problemy.
Generalnie też mówi się że im bardziej szlachetna krew tym koń jest bardziej "wydelikacony".
Nasza Ekscelencja niestety nie jest wyjątkiem😛

Psychika - na dzień dzisiejszy koń zaskakuje swoją statecznością.
Nawet weterynarz który do nas przychodzi mówi że jest to niespotykane żeby koń pełnej krwi angielskiej był taką siłą spokoju.
Od reguły jak widać są wyjątki, więc nie zakładajmy nigdy że dana rasa MUSI odpowiadać przyjętej charakterystyce.
Moim zdaniem jednak, jeśli kupować folbluta to tylko i wyłącznie młodego który jeszcze nie zdążył się "zepsuć" na torach , lub oczywiście takiego który nigdy tam nie trafił.

Nie łudźmy się też że koń choćby najgrzeczniejszy nie będzie miał gorszych dni 😀
Pominąwszy kilka prób swojej siły i moich umiejętności, Flicka miała do tej pory dwie sytuacje które dały poznać jej charakterek.

Pierwszą było, jak przyjechał szczepić ją wet który wcześniej w tym dniu szczepił jak się okazało 120 psów.
Moja "siła spokoju" jak tylko poczuła psią woń którą przesiąkł doktor, dostała szału.
I to dosłownie ! 3 osoby nie mogły utrzymać filigranowej ekscelencji 😝
stawała nam dęba, machając mi kopytami przed twarzą, przesuwając swoją piersią całą belę sianokiszonki.... Jak udało nam się w końcu zaszczepić do tej pory nie wiem... zwłaszcza że doktor był już u niej nie raz i teoretycznie znała go a psiaki też nie są jej obce.
Jednak widocznie co za dużo to nie zdrowo, zbyt duża ilość różnych psich zapachów nie była przyjemna.

Druga sytuacja miała miejsce dzisiaj kiedy wezwałam innego weta z powodu sytuacji którą opiszę później.
Szukając przyczyny dolegliwości Flicki zostałam poproszona o przyniesienie siodła.
Jakież moje zdziwienie było kiedy kładąc jej siodło na grzbiecie, zostałam poczęstowana prawie kopytami z wystrzelonego zadu... koń OSZALAŁ !
Oczywiście zrzuciła siodło, urządzając istne rodeo ... chmmmmm... czyżby mimo wcześniejszego badania chodziło o plecy ?
Druga próba skończyła się dokładnie tak samo... wpadłam na pomysł przyniesienia czapraka i podkładki pod siodło...
Cóż ... koń stał grzecznie jak zawsze, nawet po położeniu siodła !
Dziwna i śmieszna sytuacja ale stwierdziliśmy z doktorem że najwyraźniej naszej księżniczce nie podobał się dotyk zimnego siodła na cieplutkim grzbiecie 😂

Generalnie Flikusia jest koniem troszkę strachliwym ale bez przesady... szybko daje się odczulić na STRASZNE rzeczy 😏
W terenie grzeczna,może iść jako "czołowa", choć chętniej idzie za zadem kolegi, samotne wycieczki też już nie są dla niej problemem, jak okazało się szybko, strumyk nie gryzie i nie każda gałąź próbuje ugryźć ... aczkolwiek na dzień dzisiejszy mamy problem z zaprzyjaźnieniem się z ... baranami !

Reasumując pamiętajmy że charakter konia i jego psychika zależy dużo od nas i od tego jak traktujemy naszych pupili, znęcając się nad naszym zwierzakiem nie oczekujmy że kiedykolwiek nabierze on do nas zaufania a zachowując się przy nim nerwowo i agresywnie zobaczymy szybko odzwierciedlenie siebie w jego zachowaniu.

BĄDŹMY TACY DLA ZWIERZĄT JAK BYŚMY CHCIELI ŻEBY ONE BYŁY W STOSUNKU DO NAS !!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz